O czymś i o niczym ...

Nie mam nawet weny żeby coś napisać więc ostrzegam, że ten wpis może być totalną klapą. Jeżeli właśnie teraz czytasz to zdanie i już kręcisz głową, że Ci się nie podoba to radzę zrezygnuj z czytania tego bo dalej będzie tylko gorzej.
Ooo, jednak czytasz dalej tak? To pewnie po to żeby pośmiać się z mojej porażki, albo (choć to mogłoby być dla mnie zaskoczenie) zainteresował Cię ten post. Piszę tak jakby mi coś leżało na sercu i może liczysz, że napisze tutaj o tym? Nie łódź się nawet bo nie mam zwyczaju opowiadania na swoim blogu o moich problemach, tym bardziej o jakiś szczegółach z mojego życia prywatnego. Zastanawiasz się co ona pisze, do czego ona zmierza? Hmm, odpowiedziałabym Ci, ale sama nie wiem. Piszę bo odczuwam taką potrzebę bo od tego mam tego bloga, choć ostatnimi czasy bardzo go zaniedbałam. Przepraszam bo miało być w miarę systematycznie, no ale wiecie.. Życie po szkole wcale już nie jest takie łatwe jakby się mogło wydawać . Zawsze myślałam chodząc jeszcze do szkoły, że chce ją skończyć jak najszybciej i mieć to już z głowy. Znajdę pracę, będę zarabiać pieniądze, chodzenie na imprezy, nocne życie, znajomi i nie będzie nauki. I wiecie co? Gówno prawda (przepraszam za określenie, ale inne słowo mi tutaj nie pasowało i od razu mówię, że nie mam ubogiego zasobu słownictwa, po prostu chciałam tak to określić i tak też zrobiłam. Dlaczego? Bo mogę). Dla tych którzy nadal chodzą do szkoły, cieszcie się każdym dniem beztroski bo szkolne problemy to pikuś w porównaniu do tego co was czeka później. Życie "dorosłe" znudzi wam się tak szybko jak i mnie i wtedy zatęsknicie za szkolną ławką, ciągłym śmiechem i przypałami szkolnymi.
Imprezy? No fajna sprawa, tylko czasami nie ma na to czasu, albo brak siły po pracy tygodniowej, a niekiedy i weekendowej. Do czego zmierzam? Nie wiem, tak się tylko dziele z wami moimi odczuciami. Jeżeli czytasz to i jesteś właśnie w tym momencie, stwierdzasz, że to nie ma sensu to przypomina, że ja ostrzegałam na samym początku, że to może być klapa :)

Sama nie wierzę w to co pisze :D Powiedzmy, że testuje nową klawiaturę...a nie chwila nie mam nowej klawiatury, przecież mnie na nią nie stać, znaczy stać mnie, ale szkoda mi kasy, taka jest prawda.
Wypadałoby, żeby ten wpis miał jakiś morał, tylko pytanie jaki? Hmmm, wiem !
Pamiętajcie ! "CZŁOWIEK CZŁOWIEKOWI CZŁOWIEKIEM." Interpretacja tych słów według własnego uznania.
Miłego popołudnia ! Cześć ! :)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Czas leeczy rany !

Zaryzykuj ❤